Sinnlos
46. Epilog
Gdy otworzyłem oczy, napotkałem od razu zapatrzone we mnie oczy Toma. Tak, jak kiedyś. Nie było piękniejszych poranków niż te, gdy budziłem się obok Toma. A taki miał już być każdy poranek.
Wróciliśmy do Hamburga. Mama i tata nie mogli uwierzyć, że się pogodziliśmy. Ale ani oni, ani GG nie musieli wiedzieć wszystkiego. Powód kłótni utrzymywaliśmy w tajemnicy, nie chcieliśmy stracić już nic więcej niż straciliśmy przez miesiąc.
Wróciliśmy do nagrywania płyty. Piosenki pisało mi się z łatwością, bo mówiły o tych wszystkich emocjach, które towarzyszyły mi przez ostatnie dni. Do wydania albumu mieliśmy dużo czasu, ale nazwę już ustaliliśmy pierwszego dnia po przyjeździe. „Zimmer 483” bo to w nim wszystko się zakończyło. Ostatnia rozgrywka, ostatnie rozdanie kart. I tam oddałem się z miłości jedynej osobie, którą kocham, a która kocha mnie. Mojemu braciszkowi.
- Bill…- Tom wyrwał mnie z zamyślenia, wchodząc do studia z dwoma szklankami i butelką whisky pod pachą.
Uśmiechnąłem się lekko. Z niektórymi jego przyzwyczajeniami po prostu nie warto było walczyć. A butelka whisky raz w miesiącu, dokładnie pierwszego dnia każdego miesiąca, nie była jakimś wielkim poświęceniem, więc chętnie z nim piłem. O to mnie przynajmniej poprosił. Był październik i właśnie mieliśmy rozpocząć ten rytuał.
- Chodź, braciszku, nauczę cię pić bursztynowy ogień… A potem..- Uśmiechnął się cwanie.
- A potem…?- podjąłem, choć i tak wiedziałem, do czego to zmierzało.
Objął mnie mocno, gdy podszedłem do niego i pocałował, zapierając dech w piersiach.
- A potem… Mam pewne plany wobec naszego nowego fortepianu…- wymruczał, a ja już wiedziałem, że przepadłem po tych słowach.
I on też to wiedział. Kochałem przepadać. W jego ramionach…
Krótkie ale słodkie czekam na humanoida pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarudek :)
Krótkie ale słodkie czekam na humanoida pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarudek :)
Epilog krótki, ale, tak, jak pisał Marudek, słodki :) Wygląda na to, że teraz już wszystko będzie dobrze, ale też wszystko się może zdarzyć ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na dalsze losy bliźniaków :)
Jaaa. No takie fajny epilog.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba i normalnie cieszę się że skończyło się szczęśliwie.
Buziaczki i weny życzę :*